Ugoda sądowa i pozasądowa – wiesz o nich wszystko?

5 min

dłonie w uścisku nad biurkiem i dokumentami

Klasyczny proces sądowy to rozprawy, które potrafią trwać wiele godzin. Przerwy pomiędzy nimi wynoszą nawet kilka miesięcy. To niemalże codzienność polskich sądów. Dodajmy do tego jeszcze koszty pomocy prawnej poniesione na potrzeby postępowania czy nerwy, które towarzyszą obydwu stronom konfliktu. Czy można inaczej? Owszem. Jedną z dróg umożliwiających uniknięcie długiego procesu jest zawarcie ugody. Przepisy prawa wyodrębniają ugodę sądową i pozasądową. Co je odróżnia i dlaczego warto się nimi zainteresować? O tym poniżej.

Artykuł 917 Kodeksu cywilnego wyjaśnia różnicę między ugodą sądową a pozasądową następująco: do ugody pozasądowej dochodzi, zanim strony spotkają się na sali sądowej. Ugodę sądową zawiera się natomiast już w trakcie trwania procesu.

Ustawodawca przewidział jeszcze trzecią opcję, którą jest ugoda pozasądowa zawarta w trakcie trwającego procesu, ale bez udziału sądu. Wówczas to strony sporu, nie czekając na zakończenie procesu, postanawiają dość do porozumienia. Jednym z argumentów przemawiających za takim ruchem może być oszczędność czasu. Proces trwający 2-3 lata może niekiedy paraliżować funkcjonowanie obu stron konfliktu, generując dodatkowe koszty.

Ugoda pozasądowa – zanim wstąpisz na drogę sądową

Jak wygląda ugoda pozasądowa? Już sama jej nazwa wskazuje, że mamy do czynienia z porozumieniem skonfliktowanych stron bez konieczności angażowania w całą sprawę sądu. W ugodzie pozasądowej stronami mogą być zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. Kluczem do zawarcia takiej ugody są wzajemne ustępstwa wychodzące z inicjatywy samych skonfliktowanych, ale dążących do porozumienia. Dzięki temu możliwe jest zrzeczenie się określonych zarzutów, ograniczenie wysokości roszczeń, ustalenie dogodniejszej formy zadośćuczynienia ewentualnej szkody itd.

Nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że takie neutralne warunki, poza salą sądową, często pozwalają spojrzeć na całą sprawę z mniejszą dozą emocji. Wszak za każdym biznesem stoi człowiek – i w zdecydowanej większości przypadków nie ma on złych intencji! Po ugodę pozasądową warto zatem sięgać w pierwszej kolejności, gdy zawiedzie zwykła rozmowa czy próba mediacji.

Niezwykle ważnymi kwestiami, które należy brać pod uwagę podczas zawierania umowy, jest to, aby była ona:

  • zgodna z obowiązującymi przepisami prawa. Art 58, § 1. tzw. nieważność bezwzględna brzmi: „czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna”;
  • nie było w niej elementu wyzysku. Możemy o nim mówić wówczas, gdy jedna ze stron w sposób zamierzony wykorzystuje skrajnie trudną sytuację tej drugiej.

Ugoda sądowa – wyrok czy podjęcie prób polubownego zakończenia sporu?

Jak wygląda ugoda sądowa? Jeśli próby zawarcia pozasądowej ugody nie przyniosą satysfakcjonujących rezultatów, można pójść o krok dalej i skorzystać z opcji, którą jest ugoda sądowa. Jest ona czymś pośrednim pomiędzy ugodą pozasądową a tradycyjnym procesem. Ugoda ta, podobnie jak wcześniej opisana, wymaga od obydwu stron sporu wzajemnych ustępstw. Jednym z nich jest już sam fakt odstąpienia od tradycyjnego procesu i wydania wyroku w sprawie. Ugoda sądowa ma również większą moc niż pozasądowa. Przykładowo może zostać wzbogacona o warunki dodatkowe jak choćby ograniczenie skutków ugody konkretnym terminem.

Warto zapamiętać, że ugoda sądowa znajduje zastosowanie w sprawach dotyczących praw: rzeczowych, rodzinnych, zobowiązaniowych i spadkowych. Pozornie więc jej zakres jest bardzo szeroki.

Ugoda może być zawarta pomiędzy:

  • firmą i firmą,
  • osobą fizyczną i firmą,
  • firmą i osobą fizyczną.

Z jakimi przypadkami możesz spotkać się jako przedsiębiorca? Podstawą sporu, a następnie ugody, mogą być kwestie:

  • zapłaty, zarówno jeśli chodzi o jej wysokość, jak i termin,
  • jakości wykonanej usługi,
  • prawa do gwarancji, której ktoś próbuje Ci odmówić,
  • wysokości ubezpieczenia, np. zaniżone odszkodowanie z tytułu pokrycia kosztów napraw powypadkowych.

Ugoda sądowa a podatek to ostatni wątek tego punktu, który może zainteresować pracodawców. Relacje na linii pracodawca-pracownik mogą być różne: bywa, że strony rozstają się w niezbyt miłych okolicznościach. Jeśli dojdzie np. do konieczności wypłaty zadośćuczynienia na rzecz pracownika za zwolnienie go z pracy, pojawia się pytanie o podatek od takiej wypłaty. Warty zapamiętania jest fakt, że jeśli zostanie zawarta umowa, w następstwie której poszkodowany otrzyma zapłatę ustalonego odszkodowania, jest ono zwolnione z podatku. To pewnego rodzaju pocieszenie dla każdego, kto prowadzi firmę i spotka się z tak niekomfortową sytuacją.

W jakich sytuacjach ma zastosowanie ugoda sądowa i pozasądowa?

Bez wątpienia obydwie opisane powyżej ugody znajdą zastosowanie w sprawach, które nie wymagają procesu, np. ze względu na stosunkowo niewysoką wartość sporu i chęć do współpracy obu stron konfliktu. Mówimy wówczas o funkcji pojednawczej i zapobiegawczej takiej ugody.

Korzyści z zawierania ugód

Procesy sądowe mają to do siebie, że nawet po ogłoszeniu wyroku jedna ze stron konfliktu może nie być w pełni usatysfakcjonowana. Celem ugody jest przede wszystkim uniknięcie długotrwałej batalii w sądzie. Dodatkowo tym, co powinno zachęcać do zawarcia ugody, jest możliwość ustalenia jej warunków pomiędzy stronami konfliktu.

Przykładem może być tu ustalenie nowego terminu spłaty należności, zmiana warunków spłaty na korzystniejsze dla wierzyciela lub konflikty na linii pracownik-pracodawca. Obydwu stronom o wiele łatwiej znaleźć wspólne wyjście z sytuacji, np. ustalić akceptowalną formę zadośćuczynienia, aniżeli zdawać się na wyrok sądu, który z oczywistych względów musi opierać się na dość sztywnych przepisach.

Podsumowując, ugody pozwalają oszczędzić czas, pieniądze i sporo nerwów, które towarzyszą toczącym się przed sądem procesom. Zawarcie ugody – o czym nie należy zapominać – bardzo często pozwala również na poprawę stosunków skonfliktowanych stron. Dobra wola i wypełnienie warunków ugody z biegiem czasu dają szansę na dalszą współpracę, pomimo przejściowych nieporozumień.

Czy ten artykuł był przydatny?
średnia: 0 | 0 ocen

Przeglądaj tematy