Jak wykorzystać Chat GPT w małej firmie – gotowe prompty

Czy Chat GPT zabierze Ci pracę? Dziś bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli działasz w małej firmie, to sztuczna inteligencja nie tylko pomoże Ci w codziennych zadaniach i zaoszczędzi sporo czasu, ale nawet zostanie Twoim osobistym asystentem, o którego zatrudnieniu nawet Ci się nie śniło. Ogromnym ułatwieniem będą prompty – czym są i jak działają? O tym w dalszej części tekstu.

Wszystko wszędzie naraz 

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że rozwiązania z zakresu komercyjnego wykorzystania sztucznej inteligencji to melodia bardzo odległej przyszłości. Po spektakularnej porażce modelu Tay, stworzonego przez Microsoft, żadna duża firma nie chwaliła się zbyt głośno tym, że pracuje nad stworzeniem AI. 

Nie oznacza to jednak, że giganci (Apple, Google czy firma założona przez Billa Gatesa) przespali cały ten czas. Cały czas trwały zaawansowane prace, które miały zautomatyzować szereg procesów zachodzących w firmach. Pierwszym przełomem był model VAR. Dlaczego był tak ważny? 

Przede wszystkim dlatego, że stojące za nim osoby zrezygnowały z podziału na zmienne egzogeniczne i endogeniczne. Tu (w pewnym uproszczeniu) każda zmienna wpływała na cały algorytm. To rozwiązanie, które umożliwiło wdrożenie zaawansowanych prac badawczych nad przyczynowością zjawisk oraz prognozowaniem danych finansowych… 

I tutaj postawmy kropkę. Jeśli chcesz poznać historię tego, jak powstawał Chat GPT i jak trenowano sztuczną inteligencję, to… zapytaj o to Chat GPT. Po prostu wpisz takie polecenie w okno komend, i już. A o interesujące Cię szczegóły możesz dopytać w każdym momencie. 

Prompty, czyli programowanie dla mas

Języki programowania mają za sobą długą przeszłość. Osoby, które pamiętają Commodore C64 czy środowisko MS DOS wiedzą, że wydanie komputerowi precyzyjnego polecenia skutkowało konkretną interakcją. Ta najbardziej podstawowa odbywała się na plikach .bat. 

Było to tak zwane programowanie wsadowe, które bazowało na kilku prostych komendach:

• @echo, 
• call,
• goto,
• if,
• pause.

Jeśli stworzyliśmy prosty plik z treścią:

@echo off
echo Cześć Kamil!
pause >>null

i zapisaliśmy go w formacie .bat, to po jego uruchomieniu urządzenie wyświetlało komunikat „Cześć Kamil!”. Kolejne funkcje i kolejne linie kodu zwiększały możliwości programu. 

Niestety, ale programowanie niesie ze sobą szereg problemów. Tym najważniejszym jest to, że zaawansowana obsługa C+, Delphi czy Pythona jest po prostu strasznie czasochłonna. Liczba komend (i zależności między nimi) może przyprawić o zawrót głowy. 

A gdyby tak programować słowami? Na dodatek takimi, których używamy każdego dnia, w rozmowach czy w sieci, gdy wymieniamy z kimś e-maila? Na dodatek bez konieczności zaznajamiania się ze skomplikowanymi kodami, formułami i przeznaczonym do tego oprogramowaniem, które trzeba pobrać, zainstalować, a pewnie i opłacić? Właśnie w tym miejscu pojawiają się one – prompty! 

Prompt, czyli podpowiedź, czyli rekomendacja, czyli… kod? 

Zacznijmy od tego, że podpowiedzi wpisujemy bezpośrednio w okno Chata: https://chat.openai.com/. Jeśli nie znamy ich kompletnej listy, możemy o nie zapytać właśnie… Chata. 

Po wpisaniu wybranej komendy sztuczna inteligencja stworzona przez OpenAI powinna udzielić nam precyzyjnych wytycznych. Może też przygotować dla nas kod, który wystarczy tylko wkleić w pole formuły. To jednak rozwiązanie niekompletne, obarczone wieloma potencjalnymi błędami. Można je przyrównać do dziecinnie prostej w stworzeniu aplikacji .bat, która wyświetli tylko komunikat o treści „Cześć”. GPT-4 może dać nam o wiele więcej. 

Przykładowe prompty dla czata GPT do zastosowania w małej firmie

Wiesz już, że prompty to – w pewnym uproszczeniu – programowanie słowami, precyzyjnymi komendami, którym jednak daleko do kodu, jakiego używamy np. w C++ czy Delphi. Poniżej znajdziesz listę przykładowych zastosowań, gdzie Chat już dziś może zapewnić całkiem dobre efekty.

Lista promptów wciąż się zmienia. Wiele wskazuje na to, że będzie ewoluować wraz z kolejnymi aktualizacjami Chata – a te są wdrażane przez fundację OpenAI bardzo często – nawet i kilka razy na kwartał! 

Tworząc prompty, trzeba pamiętać o tym, że po drugiej stronie (mimo że Chat potrafi już naprawdę sporo) nie siedzi człowiek. To maszyna. Miliardy linijek kodu i stale rozwijana baza danych, którą trenujemy, a więc i rozbudowujemy my wszyscy. Każdego dnia, praktycznie z każdego zakątka świata. 

Polecenia muszą być ostre, precyzyjne i obliczone na osiągnięcie konkretnego efektu. Warto pamiętać też o tym, że przed wdrożeniem przygotowanego prompta „na produkcję”, należy przetestować go na kilku różnych projektach. Tylko w ten sposób będziemy mieć pewność, że dane są mierzalne, obiektywne i gromadzone według dokładnie tego samego wzorca.

Przykładowy prompt może wyglądać następująco:

To tylko ułamek tego, co potrafi Chat. Jest jednak pewien drobny szczegół…

Nie wszystko złoto, co się świeci, czyli ilość nie zawsze idzie w parze z jakością

Chat bazuje na tym, czego sami go nauczyliśmy. Niestety, ale ma też pewien mankament: potrafi „wypowiedzieć się” na każdy temat, ale lista obszarów, gdzie jego wiedza mogłaby być uznana za ekspercką, jest raczej niewielka. Wynika to z ograniczonej wielkości bazy danych, na której model był trenowany.

Przykładowo tworzone przez niego „audyty SEO” nie dorastają do pięt tym, jakie tworzą fachowcy. Dlaczego? Ponieważ Chat nie rozumie kontekstu i nie sposób oczekiwać od niego, aby przeanalizował dane, do których nie ma dostępu, np. z Google Search Console czy narzędzi firm trzecich.

Tworzone z jego wykorzystaniem treści bywają powtarzalne, schematyczne. Owszem, to ciekawy sposób, by szybko zapełnić serwis artykułami, jednak daleko im do jakości, jaką są w stanie dostarczyć profesjonalni copywriterzy, którzy wyspecjalizowali się w danym segmencie rynku, np. w polskim prawie podatkowym, bankowości czy sektorze usług #tech. 

Dlatego, jeśli mam dać Ci jedną radę w używaniu AI, to brzmi ona: korzystając ze sztucznej inteligencji, nigdy nie zapomnij o swojej własnej.